środa, 5 sierpnia 2015

Sally Hansen HARD as NAILS XTREME WEAR nail color vernis a ongles


Sally Hansen HARD as NAILS XTREME WEAR nail color vernis a ongles  

Lakier do paznokci numer 175. Od Sally Hansen, kupiłam odcień krwisto czerwony bo miałam dość już swoich niebieskich lakierów. Co nie wyklucza to, że zrywam z niebieskiego na rzez czerwonego, O nie nie. Niebieski jest moim kochanym kolorem i zostanie, ale mocna czerwień wspina się na drugie miejsce zaraz po nim. 
Nie chciałam kupować jakiś za 2,50 zł bo one szybko się psują i są obrzydliwe. Jednak też nie chciałam czegoś co by przekraczało 30 zł bo wydaje mi się, że lakier zwykły nie powinien być tak drogi w stosunku do innych kosmetyków. I tak trafiłam na Sally Hansen, marka znana już od dawna z innych produktów. Przyznam, że nie przepadam za nią, jednak dałam jej szanse poprawienia się w moich oczach. Czy się udało...







Buteleczka jest bardzo estetyczna, ładna, smukła długa, w niej znajduje się 11,8 mL lakieru. Myślę, że ta ilość jest wystarczająca. Kolor jest nieziemsko czerwony. Takiego szukałam. Konsystencja jest taka fajna, nie gęsta ani też nie bardzo wodnista. 
Wystarcza dokładnie jedna warstwa by pokryć całą płytkę paznokcia. Pokrywa ładnie, nic nie prześwituje. 
Pędzelek jest taki standardowy, cienki. 




Nie krzyczcie na stan moich skórek ale robiłam co mogłam by wyglądały całkiem spoko.
No i nie mam dużej wprawy w malowaniu paznokci. 
O trwałości koloru powiem wam w innym poście, bo wymalowałam je dziś pierwszy raz, i będą one na cały pobyt na moich wczasach. 
Wyjeżdżam w piątek a wracam w następną sobotę. Więc myślę że ponad tydzień jak wytrzymają w ekstremalnych warunkach to będzie super, ekstremalne warunki mam na myśli piasek, morze, dużo słońca i dużo innych rzeczy. :) 





Postaram się przygotować coś na czas mojego wyjazdu. Jeszcze nie wiem co to będzie, ale mam czas jeszcze dziś i jutro. Ale jak będzie to on się dopiero pojawi w przyszłym tygodniu automatycznie. 

A teraz lecę brać się za prasowanie i małe pakowanie wstępne ! 

Możecie mnie śledzić na instagramie - jeszcze mnie tak troszkę brakuje ale myślę, że to takie początki póki co :) INSTAGRAM

I oczywiście jestem jeszcze na Facebook'u : facebook !

2 komentarze:

Każdy komentarz to ogromna motywacja, i zadowolenie, że ktoś jednak mnie czyta :) Z góry dziękuje ! To super uczucie :)