sobota, 30 stycznia 2016

.... Chyba dwa albo więcej tygodni temu zaczęłam pisać tego posta, i nie skończyłam :(. Kurde jakoś nie mogę się zmobiizować, ciągle mnie nie ma w domu, nie mam kiedy przysiąść i pisać, ale teraz akurat znalazłam chwilkę no to dokończę ! :) 


Hej ! Długo mnie nie było przez duży brak czasu i wiele innych czynników. Przez ten czas co mnie nie było sporo się wydarzyło... i dosłownie moge przypisać do tego cytat : " po burzy zawsze wychodzi słońce " :) 

A teraz dość krótka notka będzie... chcę wam się pochwalić ... Otóż przed świętami brałam udział w konkursie  u sayonaramoose, i nieoczekiwanie go wygrałam :) Byłam zaskoczona ! Pozytywnie oczywiście :) Zwłaszcza, że jest to moja pierwsza wygrana w świecie blogswery kosmetycznej :) Więc chcę wam zaprezentować to co otrzymałam. 




Sam konkurs był bardzo fajny a najfajniesze było to że wygrana była wielką niewiadomą. Tajemniczy box wypełniony po brzegi dobrodziejstwem :) 

Box odebrałam stosunkowo późno bo nie było wcześniej jak ze względu na pobyt w szpitalu, dlatego dopiero teraz go otrzymałam i mogę go wam zaprezentować :) 

Zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać w środku, sądząc po ciężkości przeczuwałam, że są to naprawde wspaniałe rzeczy i w dodatku w dość sporej ilości ! Tym bardziej nie mogłam się doczekać kiedy otworzę... a o to co miałam w środku boxa ! 



Wiem że o czymś jeszcze zapomniałam tu na tym zdjeciu umieścić....

Nie będe wam za dużo zdradzać mojej opini ponieważ, każdy z tych kosmetyków trafi tu w osobnym poście :). Tylko trzeba dużo cierpliwości...

1. Bielenda Color Control Blur Effect krem CC przeciw zmarszczkom - Będzie jako pierwszy w recenzji, z tego boxa. Dla mnie ten krem jest spełnieniem moich oczekiwań po takim typie kosmetyku. Może nie do końca wywiązuje się z swojej roli ale nie jest zły.
2. Avon Nutra Effects Hydration krem nawilżający na dzień SPF 15 - Zazwyczaj do kremów z avonu podchodzę z dużym dystansem, ponieważ często wydają mi się na jedno kopyto. Jakby wszystkie były takie same... A ten krem mnie mile zaskoczył. Narazie plusuje u mnie.
3.Sally Hansen 18K Gold Hardener 10ml ochronna baza, utwardzacz - ochronna baza zawierająca 18 karatowe złoto, która utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia oraz wzmacnia paznokcie. Natychmiast wzmacnia i utwardza paznokcie oraz utrwala manicure. Powiem bez bicia, moje paznokcie są teraz w opłakanym stanie, i nie stosowałam jeszcze tej bazy. Jednak jest bardzo interesująca i mam zamiar ją nie długo   zastosować. 
4. Lakier do paznokci ASTOR quick&shine nr 26 - kolor złotawo srebny, nie miałam jeszcze na paznkociach.
5.Balea, Duschgel Tropical Sunshine - Żel pod prysznic `Pomarańcza i Mango, pachnie świetnie, jednak jestem w trakcie zużycia innego żelu :( 
6.Musująca kula do kąpiei - nie wrzuciłam jej do wanny jeszcze, jakoś żal mi takich "gadżetów" umilających kąpiel. 
7.Szampon BALEA SEIDENGLANZ SHAMPOO Frangipani & Perle, Plumeria i perła - ciekawa jestem tego szamponu. Muszę go nie bawem zacząć stosować.
8.Odżywka BALEA FEUCHTIGKEITS SPULUNG PFIRSICH & COCOS  - Podobno ma dobre opinie, kilka razy zdążyłam ją nałożyć i powiem że jest fajna, włosy są po niej miękkie w dotyku i sypie takie jak lubie. Ale Jak każdy tu produkt zasługuje na idiwidualny post :)
9. Saszetki " próbki " pasty oczyszczającej z liści manuka ZIAJA - zawsze podchodziłam do kosmetyków z ziaji steptycznie, ale jak spróbowałam tych próbek od razu na drugi dzień kupiłam pełnowartościowy produkt, tubke pasty i jest niezastępiona do mycia mojej twarzy :) Oczywiście będzie osobna opinia :).
10. Saszetki z brokatem, ozdoby do zdobienia paznokci.
11. Gąbeczki veryme ORIFLAME : nie korzystałam jeszcze z nich. 


I nadszedł wyczekiwany czas publikacji ! 
Trochę czasu mi zajęło przygotowanie tego postu, ale każdy następny będzię w o wiele szybszym tempie :) ! 

4 komentarze:

Każdy komentarz to ogromna motywacja, i zadowolenie, że ktoś jednak mnie czyta :) Z góry dziękuje ! To super uczucie :)